Rozmowy przy kawie – Marcin Żmigrodzki, konsultant, właściciel firmy szkoleniowej, autor książek

W tytule powinno być jeszcze parę dodatkowych określeń, m.in. kierownik studiów podyplomowych czy projektant (i chyba nawet twórca :) ) gier szkoleniowych i rozrywkowych (w tym na urządzenia mobilne). Mam nadzieję, że w tym krótkim wywiadzie uda się dotknąć paru powyższych obszarów działalności Marcina. My mieliśmy okazję się spotkać na studiach z zarządzania projektami na Koźmińskim, o których będzie jeszcze oddzielny artykuł.

 Tomek Biernat: Cześć Marcin, cieszę się, że znalazłeś chwilę na ten wywiad :) Domyślam się, że kalendarz masz zapchany?

Dzięki za zaproszenie do rozmowy.

Czy pandemia coś tutaj zmieniła, więcej czasu czy wręcz przeciwnie?

Moim zdaniem bardzo zmieniła rynek szkoleniowy, na którym to przede wszystkim działam. Firmy ograniczyły budżety szkoleniowe albo z powodu trudnej sytuacji, albo z powodu obawy o trudną sytuację, albo z powodu okazji, jaką daje trudna sytuacja do obniżenia budżetów. Myśmy zanotowali duży spadek liczby szkoleń poza studiami podyplomowymi oraz przeniesienie ciężaru na naukę zdalną.

W zeszłym roku miałem jednak to szczęście, że zostałem zatrudniony w pewnym funduszu inwestycyjny do nadzoru portfelu projektów startupowych. Fantastyczne doświadczenie, szczególnie pasjonujące, choć zabrzmi to jak nerd, było zastosowanie statystyki do selekcjonowania pomysłów na biznes. 

W tym roku postanowiłem nauczyć się tworzyć gry w środowisku Swift (na IOS). I już wypuściłem pierwsze dwie.

Rozumiem. Zanim przejdziemy do bieżących tematów, powiedz jak przebiegała Twoja ścieżka zawodowa przed Octigo? 

Po studiach i kilku krótkotrwałych profesjach założyłem z kolegą firmę IT. I tu już po paru latach okazało się, że my chyba robimy projekty. Więc postanowiłem nauczyć się, o co chodzi z tymi projektami. Kolejna robota związana już była stricte z zarządzaniem projektami, bo po zrobieniu PMP zostałem zatrudniony w banku na stanowisku kierownika biura projektów. Biuro projektów udało się rozwinąć do departamentu projektów i procesów i wtedy odszedłem do firmy produkcyjnej również, aby nadzorować projekty.

Ok, jeżeli chodzi o studia podyplomowe, możesz powiedzieć jakie kierunki prowadzisz i na których uczelniach? 

Na Akademii Koźmińskiego prowadzimy studia zarządzanie projektami IT oraz analiza biznesowa również w projektach IT. Podobne tematy studiów mamy na Wyższej Szkole Bankowej we Wrocławiu.

I dla kogo wg Ciebie są te studia, co można z nich brzydko mówiąc wynieść?

Projekty IT są dla ludzi chcących rozwinąć kompetencje społeczne przydatne w środowisku IT. Uczymy, jak współpracować w zespole tworzącym rozwiązanie informatyczne, lecz nie tylko z informatykami, ale i tzw. Biznesem. Uczestnikami są ludzie, którzy prowadzą projekty od lat, ale chcieliby usystematyzować swoją wiedzę, ci, którzy dotąd byli specjalistami, ale właśnie otrzymali pierwszy projekt. Jest też grupa osób, którzy dopiero chcą zacząć karierę jako kierownik projektów.

Natomiast studia zarządzania wymaganiami i analizy biznesowej dostarczają głównie kompetencji analitycznych. Tutaj spotkamy analityków, ale również ludzi z biznesu, którzy chcieliby lepiej dogadywać się z IT.

Warto robić podyplomówkę od razu po magisterce/licencjacie czy lepiej parę lat popracować i zdobyć trochę doświadczenia?

Nie wiem. To zależy od tego, czy człowiek może wykorzystać w praktyce zdobytą wiedzę. Jeżeli kandydat zakłada, że za chwilę zacznie prowadzić projekty IT, to warto, aby się przygotował. To, czego nie warto to zrobić podyplomówkę na zapas.

Siłą rzeczy będę się odnosił do zarządzania projektem IT, które oceniam bardzo dobrze. Dużą siłą tego kierunku są symulacje, skąd pomysł na taką formę?

Pierwsza symulacja narodziła się z potrzeby banku, w którym chcieliśmy rozwinąć postawy pracowników. Massawa, bo o niej mowa, uzupełniała program rozwojowy obejmujący wdrażanie procesów projektowych, szkolenia i instalację systemu do zarządzania projektami. Kolejna Mayday Maydyay również została zaprojektowana pod ten program w banku.

A potem to ruszyło, bo zaczęli pojawiać się klienci z rynku. 

Ja byłem na 10 edycji, czy od startu studiów program mocno się zmienił?

Program co roku modyfikujemy, ale małymi krokami. W tym roku zwiększyliśmy udział zwinnych frameworków do skalowania agile, jak SAFe i S@S i inne. Covid przyspieszył zmiany, bo np. dodaliśmy symulację Monte Carlo do zarządzania ryzykiem i przepisaliśmy część ćwiczeń na formułę zdalną.

Robiliście może jakieś analizy, czy ukończenie podyplomówki pozwala zdobyć lepszą pracę?

Z wieloma absolwentami utrzymujemy kontakt biznesowy. Czasem zapraszają nas do swoich firm na konsultacje lub szkolenia, czasem piszą o swoich sukcesach, niektórych zaangażowaliśmy do naszych projektów, jak aplikacje mobilne. Zatem mamy informacje o rozwoju zawodowym niektórych z nich i faktycznie potrafią odnosić sukcesy. Czy studia się do tego przyczyniły? Nie wiadomo. Mamy nadzieję, że troszkę tak.

A jak oceniasz ostatnie dwa lata i formułę częściowo zdalną?

Krytycznie. O ile kompetencje dotyczące technik i narzędzi zarządzania projektami można skutecznie przekazywać w formule zdalnej, o tyle kompetencje społeczne, czyli umiejętności współpracy w formule zdalnej raczej nie wyćwiczymy. Samo opowiadanie jak to dobrze być efektywnym członkiem zespołu, to dużo za mało. Tego właśnie mi zabrakło w czasie, gdy nie było szkoleń stacjonarnych.

Moje krytyczne podejście wynika też z ocen z egzaminów na naszych studiach. W latach covidowych oceny były wyraźnie niższe niż przed epidemią, a mamy dość liczną próbę, bo ponad 200 studentów. Być może trudniej o zmotywowanie się do nauki, gdy człowiek siedzi w domu, być może jest to kwestia dekoncentracji, ale moim zdaniem większą efektywność przekazu ma nadal nauka stacjonarna.

To już ostatnie pytanie ze studiowania :) - MBA z obszaru IT, warto iść w tą stronę?

Nie wiem, czy MBA z IT daje wartość. Wynika to z tego, że nie znam studiów MBA. Najlepiej zrobić prosty test ofert pracy. Proponuję wpisać na Linkedin MBA IT i zobaczyć, jak wiele ogłoszeń o pracę pojawi się w wynikach wyszukiwania. Mi dzisiaj pojawiło się prawie 200 ofert pracy, więc pewna grupa pracodawców faktycznie poszukuje takiego wykształcenia.

Kontynuując temat zdobywania wiedzy, które certyfikację polecasz? Powiedz też co znajdziemy na https://wroolo.com/ ?

Wroolo stworzyłem z myślą o ludziach poszukujących certyfikatu z zarządzania projektami dla siebie. W miarę, jak analizowałem ofertę certyfikatów PM okazywało się, że oferta jest dużo bogatsza niż się wydaje. Można w tym serwisie wyszukać certyfikat według rozmaitych kryteriów, takich jak słowa kluczowe, doświadczenie, popularność itd.

Wroolo.com to serwis internetowy, w którym znajdziemy podstawowe informacje o ponad 60 certyfikacjach z obszaru zarządzania projektami. Zobaczymy tam też wyniki mojego eksperymentu z ofertami pracy. Dla każdego certyfikatu sprawdziłem, ile pojawi się ogłoszeń, które go zawierają. Wnioski zaskoczyły mnie, bo lider jest jeden, a 90% tytułów nie jest poszukiwana niemal przez żadnego pracodawcę.

A PRINCE ktoś jeszcze robi? :)

Wydaje mi się, że wciąż bardzo wiele osób zdaje PRINCE2 Foundation, choć zupełnie nie rozumiem jego popularności. W swoich wizytach w organizacjach prywatnych i publicznych nie spotykam przypadków stosowania PRINCE2. To podejście okazało się zupełnie niepraktyczne. Mimo tego, że w Polsce kilkadziesiąt tysięcy osób zna tą metodykę, to organizacje nie stosują jej na co dzień.

Wiem, że brałeś udział w tworzeniu materiałów/przewodników o zarządzania projektami dla administracji publicznej, możesz opowiedzieć o tej inicjatywie? Czytelnikom polecam zajrzeć na https://www.gov.pl/web/zarzadzanie-projektami/materialy-do-pobrania i pobrać darmowe ebooki. 

To jest bardzo ciekawy rozdział w mojej karierze. Kilka lat temu w trakcie warsztatów dla jednego z ministerstw, dyrektor, który je nadzorował rzucił hasło: “a może byśmy spróbowali rozwinąć kompetencje administracji publicznej w obszarze zarządzania projektami”? Stwierdziłem, że to nawet niezły pomysł. Zawiązała się grupa pasjonatów, w której ja otrzymałem rolę napisania podręcznika. Po kilku latach pracy opublikowaliśmy zestaw materiałów, który nazwaliśmy rekomendacjami zarządzania projektami. 

Muszę uczciwie powiedzieć, że zamysł podręcznika i jego ogólną strukturę zaproponował ów dyrektor. Ja to tylko wypełniłem treścią na około 200 stron. Dużym plusem jest fakt, że książka jest za darmo dostępna w formacie PDF na witrynie Kancelarii Premiera.

Mam nadzieję, że te pozycje będą dalej rozwijane i stopniowo przerodzą się w polską metodykę projektową. Pierwszym krokiem była publikacja książek. Drugim krokiem było uruchomienie spotkań urzędników z różnych centralnych instytucji na temat dobrych praktyk zarządzania projektami, np. Śniadania z Mona Lisą, seminaria zdalne itd. Trzecim krokiem było zorganizowanie programów szkoleniowych z tego zakresu na Krajowej Szkole Administracji Publicznej.

Czyli coś się zmienia w obszarze public? :)

Pojawia się świadomość, że zarządzać projektami można w sposób usystematyzowany. Czy wpływa to na rozsądek przy wydawaniu publicznych pieniędzy? Nie wiem.

Powyższy przewodnik był zaczątkiem do książki “Instrukcja obsługi projektu”?

Tak, to prawda. Postanowiłem zainwestować kolejny rok i rozszerzyć treść podręcznika. Jego objętość uległa co najmniej podwojeniu. Dodałem opisy typowych procesów projektowych oraz komentarz, jak je wdrażać. W ten sposób narodziła się książka Instrukcja obsługi projektu. Mocno przeredagowałem też istniejące treści, aby bardziej pasowały do projektów w sektorze prywatnym.

Nie miałem jeszcze okazji czytać, ale pozycja zbiera bardzo pozytywne opinie, czytelnicy cenią sobie przystępny język jakim to napisałeś :)

Dzięki. Pisząc tę książkę, wyobraziłem sobie personę w postaci pracownika firmy, który coś nieco wie o prowadzeniu projektów, ale raczej był członkiem zespołu niż kierownikiem projektu i chciałby się odnaleźć w gąszczu technik i metod.

Dla kogo jest ta książka?

Dla każdej zagubionej osoby, która chciałaby w trudnej sytuacji zastosować technikę, która ją uratuje. I tą sytuację i tą osobę. Instrukcja obsługi projektu to raczej tzw. reference book, niż podręcznik. Czyli pozycja, którą się otwiera, gdy mam konkretny problem. A raczej nie będę je czytał od deski do deski.

A masz w planach kolejne pozycje?

Tak. Ostatnio wydawnictwo zachęcało mnie do napisania czegoś o podejściu zwinnym do projektów. Mam pewien oryginalny pomysł, ale jest jeszcze za wcześnie, aby o nim mówić.

To powiedz jeszcze parę słów o pozycji “W tym szaleństwie jest metoda”

W tym szaleństwie… to powieść, ale i podręcznik. Wybrałem formę beletrystyczną, aby napisać o dość nudnych rzeczach takich, jak wdrażanie metodyki projektowej, kontrola inwestycji, zarządzanie ludźmi, prowadzenie firmy, która żyje z projektów. Forma powieści pomaga, przynajmniej taki miałem zamysł, w przetrawieniu teorii. Chciałem też, aby była wciągająca ze względu na różne zachowania bohaterów i czasami zabawna.

Dodam, że mocno inspirowały mnie osobowości, które spotykałem na swojej drodze w różnych firmach i instytucjach. Czasem im zmieniłem płeć lub wygląd, ale większość z bohaterów książki to prawdziwi ludzie, z którymi współpracowałem.

Dobra, mamy studia, książki, idziemy dalej. Jakiego rodzaju szkolenia prowadzi Octigo?

Szkolimy z zarządzania projektami, programami, procesami oraz z analizy biznesowej. Mamy trenerów z certyfikacjami i doświadczeniem z zakresu PMBOK Guide, portfolio, agile, lean, six sigma, analizy biznesowej.

Duże zapotrzebowanie jest na takie zamknięte szkolenia?

W COVID mniejsze niż zwykle, ale generalnie można z tego wyżyć. :) Cały czas trwa moda na agile, więc zainteresowanie jest cały czas.

Gdzie jeszcze w tym roku będziesz się udzielał, jeżeli możesz powiedzieć.

Niestety nie mogę podać nazw klientów, natomiast zauważam, że wraca zainteresowanie szkoleniami stacjonarnymi. Wrzesień domykamy i mamy pierwsze zamówienia na październik. 

Ok, a czym Cię przyciągnęła branża gier? :) To tylko zabawa czy jest w tym model biznesowy?

Po pierwsze sam jestem graczem. Po drugie bawi mnie tworzenie modeli, w które mogą grać inni i mieć frajdę. Od 2006 tworzę gry szkoleniowe, a z czasem pojawiły się też gry mobilne. Pierwszą był Business Inc., który opowiadał o prowadzeniu firmy projektowej. Dumni jesteśmy, że ściągnęło go prawie 5 milionów graczy na świecie. Potem pojawiła się druga wersja Business Inc w 3d. W pewnym momencie jednak doszedłem do wniosku, że większą swobodę uzyskam, gdy nie tylko będę projektował gry, ale i sam je programował. Więc poznałem Swifta i wypuściłem grę Republic Inc. o prowadzeniu kraju.

Na razie gry mobilne generują niewielkie przychody, ale mam nadzieję, że z czasem staną się istotnym źródłem zysków mojej firmy.

Sam budujesz aplikacje? Nad czym teraz pracujesz?

Mam dwa projekty rozgrzebane. Republic Inc. już jest wydane i teraz pracuję nad jego udoskonaleniem. Pierwsze recenzje są słabe, ale na szczęście gracze wskazują, co im się podoba lub nie. Celem bezpośrednim jest retencja jednodniowa, muszę ją podnieść do co najmniej 40%. Potem pozostanie dodanie jeszcze paru funkcji i dobudowanie modelu przychodowego.

Drugi projekt to gra multiplayer, która jest narazie na etapie grywalnego prototypu. Myślę, że uda mi się ją wypuścić do końca roku. Tutaj ciągle jeszcze pracuję nad samą koncepcją.

Czyli jest ‘zajawka’ programistyczna’ ? :)

Cały czas była, od podstawówki,  klasy informatycznej w liceum, przez studia, po kilka firm IT. Po drodze nauczyłem się kolejnych środowisk, m.in. i w nim stworzyłem kilka symulatorów, np. Kanbana, czy Monte Carlo. Z resztą zapraszam do korzystania z najnowszego narzędzia edukacyjnego - fiszek na temat PMBOK Guide: flashcard.octigo.pl. 

Deweloperzy mobilni nieźle zarabiają :) Masz fajną alternatywę :)

Może kiedyś, choć wolę sam sobie wybierać tematy projektów. Z drugiej strony Covid zmusił wielu ludzi do zmiany kierunku kariery zawodowej, więc kto wie :).

A jak to wszystko ogarniasz, masz jakieś sposoby na planowanie, zarządzanie czasem?

Mam dość nietypowy zawód - jestem nauczycielem, który w ciągu miesiąca nie pracuje na pełen etat na sali szkoleniowej. Nie tracę więc czasu na codzienne dojazdy do pracy, mogę poświęcić tydzień na programowanie nowej aplikacji lub wakacje na pisanie kolejnej książki. Mam zatem całkiem sporo czasu na rozwój własny.

Poza tym przecież praca umysłowa może być wykonywana w dowolnym miejscu i czasie. Zdarza mi się np. programować w głowie, gdy jadę autem, by potem już szybciutko zapisać cały algorytm w aplikacji. Albo wymyślić rozdział książki w przerwie szkolenia i zapisać go wieczorem w pokoju hotelowym.

To już powoli kończąc, myślisz że branża IT mocno się zmieni w najbliższych latach? Mam na myśli robotyzację, sztuczną inteligencję itp. Jakie specjalizacje będą pożądane za parę lat? 

Myślę, że postęp jeszcze bardziej przyśpieszy. Z jednej strony środowiska do tworzenia rozwiązań IT staną się jeszcze bardziej przystępne dla początkujących. Wystarczy wspomnieć szał na roblox, czy programowalne roboty dla dzieci. Z drugiej strony coraz więcej przedmiotów w otoczeniu będzie podłączonych do systemów, np. auta. Dla przykładu mój samochód ma 4 ekrany, na których można by pokazywać wiele aplikacji, a dzisiaj dostępna jest tylko mapa, podcasty i muzyka. Przecież na postoju mógłbym oglądać na nim youtube, wiadomości, odbywać telekonferencje, lub przerzucać obraz z mojego telefonu. Kolejny przykład to telewizory, systemy głośników w domach, sterowniki okien, klimatyzacji, zabezpieczeń, odkurzaczy itp. To wszystko zaczyna być podłączone do systemów działających lokalnie w domu lub w chmurze. 

Kolejny dynamicznie rozwijający się obszar to wsparcie sprzedaży i obsługi klienta. Dzisiaj rozmowa z chatbotem bywa irytująca, ale za kilka lat może to będzie dla nas transparentne, czy gadamy z człowiekiem, czy programem.

Jestem przekonany, że będzie rósł popyt na analityków biznesowych, którzy z jednej strony potrafią testować idee biznesowe, a z drugiej umieją wyspecyfikować wymagania dla zespołu programistów, np. przez rozrysowanie procesów, struktur danych, czy prototypów ekranów. Sądzę też, że dalej będzie rosło zapotrzebowanie na kierowników projektów IT, tylko że może tu następować większa specjalizacja na różne technologie oraz różne rodzaje projektów, np. Kierownik projektów wdrożeniowych, projektów gier, systemów CRM itd.

Nie sposób poruszyć wszystkich tematów, artykuł by nam urósł do rozmiarów ebooka :) Może będzie okazja jeszcze zgłębić niektóre zagadnienia w kolejnym wywiadzie?

Chętnie, jak tylko będziesz zainteresowany.

Super, po wakacjach będę się odzywał. Jak lubisz odpoczywać, ładować baterie?

Hmm, to nie zabrzmi dobrze, ale ja się właściwie nie męczę w wymiarze zawodowym. W ostatnie wakacje przed Covidem pisałem książkę W tym szaleństwie jest metoda. :) Ale lubię wyjeżdżać w ładne miejsca i zwiedzać wszystko, co jest stare: muzea, kościoły, galerie, dzielnice.

Polecasz jakąś książkę, niekoniecznie branżową? :)

Tak, dla zmęczonych Covidem Sto lat samotności Marqueza. A dla startuperów Ziemię obiecaną Żeromskiego..

:) Jak można się z Tobą skontaktować?

Na przykład za pośrednictwem linkedina albo przez stronę mojej firmy: octigo.pl.

Marcin, super się rozmawiało, bardzo Ci dziękuję. Wszystkiego dobrego i mam nadzieję do usłyszenia/zobaczenia :)

Related Articles

Wirtualny manager

Cechy lidera

Podejścia w zarządzaniu zespołem

Idea portalu

Ideę powstania tej strony można bardzo trafnie podsumować słynnym Sokratesowym  „Scio me nihil scire „ - „wiem, że nic nie wiem”.  Celem i pomysłem stworzenia Naszego portalu jest korzystanie z doświadczenia i wiedzy, jak i dzielenie się swoimi pomysłami, lekcjami, autopsjami. Nie chcielibyśmy jednak aby powstała branżowa WIKIPEDIA, a zamiast suchej wiedzy były doświadczenia, studia przypadku, konkretne sytuacje prosto z biznesu. A więc praktyka ponad teorią.

Liczymy więc na Was społeczność ludzi związaną z zarządzaniem IT i odwiedzających tę stronę na dzielenie się pomysłami i doświadczeniami. Uczmy się wszyscy !!