Do tematu zarządzania zespołem czy działem nie można zawsze podchodzić w ten sam sposób. Rzadko kiedy można skompletować zespół ludzi podobnych kulturowo, o podobnych cechach charakteru i w podobnym wieku (apropo czy byłoby to dobre?). Każdy zespół jest zróżnicowany w mniejszym lub większym stopniu, nawet wymiana jednej osoby wpłynie na dynamikę grupy.
W zależności od cech i ambicji zespołu zadaniem menadżera będzie dobra analiza indywidualna jego członków jak i grupy jako całości. Posiadając takową wiedzę czego nam jeszcze brakuje? Oczywiście celów.
Mając te wszystkie elementy możemy zadecydować jaki model zarządczy wybrać (o tym za chwilę) oraz z którymi osobami będziemy osiągać poszczególne cele. Brzmi prosto? No to spróbujcie to zrobić w praktyce 😊.
O czymś chyba w tym wszystkim zapomniałem… ach tak motywacja 😊 członkowie zespołu muszą chcieć realizować założone cele, które bądź co bądź są celami firmy bądź też Twoimi jako menadżera. Jak więc zmotywować zespół do pracy nad Twoimi celami? Można to zrobić na 2 sposoby.
-
Motywacja zewnętrzna – nagrody, premie, bonusy. W większości przypadków po prostu korzyści finansowe. Ten rodzaj motywacji jest prostszy do zorganizowania (chociaż powiedz to dyrektorowi finansowemu 😊), ale jak to z pieniędzmi bywa – zawsze jest ich za mało. Środki finansowo-materialne traktowałbym jak środki doraźne. Na dłuższą metę zdemotywuje to ludzi do pracy w przypadku, gdy mieliby realizować zadania za które nie mieliby dodatkowych korzyści.
-
Motywacja wewnętrzna – w tym przypadku mamy do czynienia z wewnętrznymi potrzebami każdego człowieka (członka zespołu) takimi jak:
-
Akceptacja – potrzeba bycia docenionym
-
Honor – potrzeba lojalności wobec reszty członków zespołu
-
Niezależność – indywidualna odpowiedzialność, np. za obszar, w którym czują się najlepsi
-
Władza – potrzeba realizacji własnych wizji i narzucania woli
-
Kontakty społeczne – potrzeba współpracy, komunikacji partycypowania w większej grupie
-
Ambicja – potrzeba osiągania założonych celów i stawianie sobie nowych
-
Na pewno no dłuższą metę lepsza byłaby motywacja wewnętrzna, lecz wymaga ona analizy członków zespołu pod tym kątem co wymaga od kierownika dużych zdolności obserwacji, psychologii i analizy. Na pewno jednak należy znaleźć równowagę, żeby nie brnąć ślepo w żadną ze stron. Moim osobistym zdaniem jednak lepszym podejściem np. w przypadku osiągnięcia celu przez pojedynczą osobę lub przez zespół nie jest wspólna kolacja, toast i poklepywanie po ramieniu, nie jest również koperta z bonusem ani nie jest nawet fajna książka czy tablet a na przykład fajne szkolenie.
Pokazuje to, że masz do pracownika zaufanie doceniasz jego pracę i chcesz, aby pogłębiał te cechy, a w przyszłości dostawał jeszcze ambitniejsze działania.
Przy takim postępowaniu motywacja zewnętrzna również przyjdzie w odpowiednim momencie, kiedy pracownik będzie mógł przejść na wyższe stanowisko lub budować własny zespół do innych projektów.
Podsumowując tak jak różne są zespoły, tak samo ich członkowie tyle istnieje sposobów ich motywacji. Mam nadzieję jednak, że rzuciłem światło na chociaż kilka dobrych praktyk, które można wykorzystać w każdym przypadku. Jeśli macie swoje uwagi zapraszam do komentarzy!!!!